Około godziny 2:00 w nocy 27. listopada br. doszło do pożaru w zakładzie meblarskim przy ul. Górniczej w Turku. Ogień pochłonął halę produkcyjną o powierzchni 20 tys. m2. Wstępnie straty szacuje się na kilka milionów złotych.
Wielka akcja gaśnicza
Z pożarem walczyły 42 jednostki straży pożarnej z całego powiatu. Ogień w okamgnieniu objął całą halę, a płomienie sięgały kilu metrów. Trwająca wiele godzin akcja gaśnicza była utrudniona przez metalową konstrukcję hali. Ze względu na silne zadymienie zdecydowano o wykorzystaniu dodatkowego sprzętu do ochrony dróg oddechowych. Jak powiedział nad ranem kpt. Krzysztof Gruszczyński z komendy powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Turku: “Cały czas trwa akcja gaśnicza, ale pożar już się nie rozwija. Docieramy do kolejnych ognisk pożaru”. Droga w rejonie zakładu jest zablokowana.
Z budynku objętego pożarem strażacy ewakuowali 88 pracowników zakładu oraz – prewencyjnie – 52 mieszkańców sąsiadującego budynku. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Milionowe straty po pożarze
W wyniku pożaru całkowicie spłonęła jedna z trzech części zakładu – hala o powierzchni 20 tys. m2, w której produkowano metalowe stelaże do krzesła. W budynku znajdowały się m.in. wydziały chromowni i lakierni, stanowiska produkcyjne oraz magazyny. Pozostałe dwie części kompleksu nie zostały naruszone. Przyczyna pożaru zostanie ustalona po ukończeniu akcji gaśniczej. Na ten moment jest za wcześnie na szacowanie strat, ale przewiduje się, że mogą sięgnąć one kilku milionów złotych. Jak przekazał kpt. Krzysztof Gruszczyński, częściowo zawalił się dach hali, płyty warstwowe są powyginane i odkształcone na skutek wysokiej temperatury.
Oprócz szkód materialnych pracę może prawdopodobnie stracić około 300 pracowników.